Archiwum 10 stycznia 2004


sty 10 2004 wczoraj zachowałam sie jak na prawdziwego...
Komentarze: 0

Otóż,czesto zdarzało mi sie tak ,ze jak na jakims kolesiu zaczyało mi zalezec wtedy on niewiadomo dlaczego konczył znajomosc wymigujac sie brakiem czasu spowodowanym nauka(najczesciej) no a wczoraj...hmmm JESTEM Z SIEBIE DUMNA:) ale moze zaczne od poczatku, w sylwestra pozhnałam kolesia (J) finał był wiadomy i pewnie nie zdziwił moich znajomych z ktorymi przyszło mi przywitac rok 2004. po 2 dniach spotkałam sie z J,poszlismy do kina i na kawke do M.było spoko.wczoraj J tez dzwonił ze chciałby mnie zobaczyc no i ja wtedy powiedziałam "nie,bo sie ucze"Od dawna marzyłam zeby zrobic cos takiego kolesiowi ktory zacząl sie angazowac-chec zemsty za swoje niepowodzenia?nie wiem .co do dokładnego opisu spotkania z J.to napisze wkrotce bo było naprawde zabawne...i jeszdcze na zakonczenie J=boazeria,a dlaczego?to juz nastepnym razem.a teraz ide sie uczyc,naprawde:)

nastyg : :